Mam 39 lat. Przez 9 lat byłem żonaty i nie miałem problemów z seksem. Dwa lata temu odeszła żona i zostałem sam. Kiedy po roku czasu znalazłem sobie przyjaciółkę okazało się, że mam problemy z erekcją, które jednak powoli ustępowały, ale w czasie naszych stosunków, kiedy mam erekcję i się kochamy ja nie bardzo czuję jak w niej jestem i erekcja zanika (nie wiem czy tak to należy opisać) a potem mam problemy z ponownym pobudzeniem i osiągnięciem orgazmu. Co mam z tym zrobić? Dziewczyna jest super, zamierzamy się pobrać, ale jej wydaje się, że mnie nie podnieca. Proszę o odpowiedź i dziękuję.
Przyczyną zaburzeń erekcji może być brak optymalnego dla danej osoby pobudzania członka w pochwie: („kiedy mam erekcję i się kochamy, ja nie bardzo czuję jak w niej jestem”). Wrażenie „luźnej pochwy” może prowadzić do osłabienia erekcji u mężczyzny i trudności z uzyskaniem wytrysku nasienia. Przyczyną mogą być poporodowe zmiany w napięciu mięśni miednicy, stosowanie przez kobietę dopochwowych kremów i globulek o działaniu antykoncepcyjnym (w wyniku obfitej wydzieliny może dojść do uczucia luzu w pochwie). Zdarza się, iż u niektórych mężczyzn po dłuższej abstynencji seksualnej dochodzi do zmniejszenia wielkości członka i osłabienia erekcji, co może mieć znaczenie w subiektywnym odczuwaniu bodźców seksualnych przez mężczyznę. Zalecane jest, by spróbować zmiany techniki współżycia na takie, które dadzą partnerom uczucie optymalnego zjednoczenia i zapewnią najlepszą stymulację dotykową. Propozycją może być współżycie przy złączonych udach partnerki, przedłużanie linii pochwy przez dłoń partnerki oraz wykonywanie przez nią ćwiczeń mięśni dna miednicy.